Flaki
Kiedyś bardzo nie lubiłam flaków. Ale smaki się na szczęście zmieniają i dziś za nimi przepadam. Na szczęście moja rodzinka też flaki bardzo lubi. W okresie jesiennym flaki są świetnie rozgrzewającą zupą, z dodatkiem ulubionych przypraw, bardzo aromatyczną i sycącą. Dzisiaj proponujemy naszą wersję z kolendrą, imbirem, gałką muszkatołową i koncentratem pomidorowym.
900 g. suchych flaków wołowych
1 udko z kurczaka
2 marchewki
2 pietruszki
0,5 selera
kawałek pora
kilka ziaren ziela angielskiego
2 liście laurowe
1 łyżka koncentratu pomidorowego
sól
pieprz czarny
pieprz ziołowy
papryka słodka
papryka ostra
majeranek
imbir
kolendra
gałka muszkatołowa
mąka
smalec
Flaki umyć, pomoczyć godzinę w zimnej wodzie. Wypłukać i włożyć do garnka. Zagotować i gotować przez chwilę. Następnie odcedzić i nastawić jeszcze raz.
Do flaków wrzucić umyte udko,pokrojone w większe kawałki warzywa, liście laurowe i ziele angielskie. Gotować, aż flaki będą miękkie. Następnie wyjąć udko i warzywa, udko obrać ze skóry i kości, warzywa pokroić w kostkę i wrzucić razem z mięsem z kurczaka do flaków.
Doprawić koncentratem i przyprawami do smaku. Na koniec zrobić zasmażkę ze smalcu i mąki i zagęścić nią flaki.
900 g. suchych flaków wołowych
1 udko z kurczaka
2 marchewki
2 pietruszki
0,5 selera
kawałek pora
kilka ziaren ziela angielskiego
2 liście laurowe
1 łyżka koncentratu pomidorowego
sól
pieprz czarny
pieprz ziołowy
papryka słodka
papryka ostra
majeranek
imbir
kolendra
gałka muszkatołowa
mąka
smalec
Flaki umyć, pomoczyć godzinę w zimnej wodzie. Wypłukać i włożyć do garnka. Zagotować i gotować przez chwilę. Następnie odcedzić i nastawić jeszcze raz.
Do flaków wrzucić umyte udko,pokrojone w większe kawałki warzywa, liście laurowe i ziele angielskie. Gotować, aż flaki będą miękkie. Następnie wyjąć udko i warzywa, udko obrać ze skóry i kości, warzywa pokroić w kostkę i wrzucić razem z mięsem z kurczaka do flaków.
Doprawić koncentratem i przyprawami do smaku. Na koniec zrobić zasmażkę ze smalcu i mąki i zagęścić nią flaki.
A ja zawsze lubiłam flaki, przez to, że te już gotowe w rosole były zawsze pysznie doprawione. A Twoja wersja brzmi jeszcze lepiej, muszę ją koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa też wcześniej jadłam takie gotowe, ale babcia nauczyła mnie gotować te "suche" i też wychodzą smaczne i jest ich więcej :)
UsuńFlaków w klasycznej formie nie lubię, drobiowe za to mogła bym jeść co dziennie.
OdpowiedzUsuńDrobiowe też zrobię niedługo :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam każde 😃 robiłam też z boczniaka, kani, sojowych kotletów
OdpowiedzUsuńKani to ja się boję.. nie wiem czemu nie mam zaufania do tego grzyba, kotletów sojowych nie robię, bo dziecko silnie na soję uczulone, ale boczniaka bym chętnie spróbowała. Jak masz fajny przepis to chętnie wypróbuję :)
Usuń