Galaretkowiec dla alergika
Dzisiaj nasze ulubione ciasto, które już mogliście poznać jako Ptasie Mleczko, ale w wersji dla alergików, czyli na bazie mleczka kokosowego zamiast śmietanki. Delikatne, lekkie, idealne na upalną pogodę, na pewno posmakuje każdemu. Dodatek mleczka kokosowego sprawia, że smak kokosa jest lekko wyczuwalny, ale nie dominujący. Polecam każdemu, kto chce odchudzić swoją wersję galaretkowca i wszystkim, którzy z różnych powodów nie mogą jeść mleka. Smacznego!
2 puszki mleczka kokosowego light
2 łyżki żelatyny
4 galaretki w różnych kolorach (żółta, zielona, czerwona, pomarańczowa)
Galaretki rozpuścić wg przepisu na opakowaniu. Włożyć do lodówki do całkowitego zastygnięcia. Gdy galaretki będą już sztywne - pokroić je w kostkę.
Żelatynę rozpuścić w małej ilości wody. Mleczko kokosowe odlać z puszki i dokładnie rozmieszać (ja użyłam wersji light, która jest płynna, normalne mleczko kokosowe trzeba dokładnie ubić, aby nie było grudek). Żelatynę wlać do mleczka i wymieszać.
Galaretki pokrojone w kostkę wymieszać ze sobą - najlepiej w dużej misce. Zalać mleczkiem kokosowym z żelatyną. Całość przełożyć do foremki, np. tortownicy, którą wcześniej należy uszczelnić folią spożywczą lub aluminiową. Ciasto włożyć do lodówki na kilka godzin.
2 puszki mleczka kokosowego light
2 łyżki żelatyny
4 galaretki w różnych kolorach (żółta, zielona, czerwona, pomarańczowa)
Galaretki rozpuścić wg przepisu na opakowaniu. Włożyć do lodówki do całkowitego zastygnięcia. Gdy galaretki będą już sztywne - pokroić je w kostkę.
Żelatynę rozpuścić w małej ilości wody. Mleczko kokosowe odlać z puszki i dokładnie rozmieszać (ja użyłam wersji light, która jest płynna, normalne mleczko kokosowe trzeba dokładnie ubić, aby nie było grudek). Żelatynę wlać do mleczka i wymieszać.
Galaretki pokrojone w kostkę wymieszać ze sobą - najlepiej w dużej misce. Zalać mleczkiem kokosowym z żelatyną. Całość przełożyć do foremki, np. tortownicy, którą wcześniej należy uszczelnić folią spożywczą lub aluminiową. Ciasto włożyć do lodówki na kilka godzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz