Pesto z botwinki
Przepyszne pesto z botwinki! Nawet nie sądziłam, że będzie takie dobre. Uwielbiam pesto z bazylii, ale to spokojnie dorównuje mu smakiem. Jest bardzo szybkie w przygotowaniu, zaledwie 10 minut wystarczy, by mieć gotowy sos do makaronu, pastę na kanapki lub dodatek do sałatek. W każdej wersji jest pyszne. Dodatkowo jest bardzo przydatne przy wizycie niespodziewanych gości - wyjmujemy słoiczek z lodówki, gotujemy makaron i mamy gotowe danie. Polecam zwłaszcza teraz, kiedy mamy sezon na świeżą botwinkę.
pęczek botwinki
kilka gałązek bazylii
3 łyżki ziaren słonecznika
2 ząbki czosnku
5 łyżek oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
sól
pieprz
1 łyżka startego parmezanu (opcjonalnie, ja nie dodawałam)
Botwinkę dokładnie umyć, oderwać listki od łodyżek i je posiekać. Wrzucić do miski malaksera lub blendera (ja użyłam tylko liści, ale można posiekać również łodyżki, pesto będzie różowe i trochę słodsze). Bazylię umyć, listki oderwać i dorzucić do botwinki.
Słonecznik uprażyć na rozgrzanej patelni, czosnek przecisnąć przez praskę. Dodać do botwinki. Wlać oliwę, dodać starty parmezan, sól i pieprz. Wszystko dokładnie zmiksować, jeśli pesto jest za gęste dodać więcej oliwy.Doprawić do smaku solą i pieprzem, jeśli jest taka potrzeba.
Gotowe pesto przełożyć do słoiczka, na wierzch wlać odrobinę oliwy i wstawić do lodówki. Pesto może stać w lodówce około tygodnia.
* Moja wersja pesto jest wersją dla alergików - bez orzechów i parmezanu. Zamiast prażonego słonecznika można użyć np. orzechów nerkowca, orzeszków ziemnych, migdałów. Chociaż jak dla mnie prażony słonecznik jest mega smaczny, zwłaszcza niezbyt dokładnie zmiksowany i wyczuwalny.
* Bardzo lubię dzielić pesto na niewielkie porcje, które mogę wykorzystać na jeden raz. Znakomicie nadają się to tego słoiczki takie jak TE-KLIK. Od razu można podzielić pesto na tyle porcji, ile chcemy mieć w zapasie.
* Do przygotowania pesto użyłam takiego malaksera KLIK, świetnie sprawdza się również przy przygotowywaniu tahini i sosów do sałatek.
pęczek botwinki
kilka gałązek bazylii
3 łyżki ziaren słonecznika
2 ząbki czosnku
5 łyżek oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
sól
pieprz
1 łyżka startego parmezanu (opcjonalnie, ja nie dodawałam)
Botwinkę dokładnie umyć, oderwać listki od łodyżek i je posiekać. Wrzucić do miski malaksera lub blendera (ja użyłam tylko liści, ale można posiekać również łodyżki, pesto będzie różowe i trochę słodsze). Bazylię umyć, listki oderwać i dorzucić do botwinki.
Słonecznik uprażyć na rozgrzanej patelni, czosnek przecisnąć przez praskę. Dodać do botwinki. Wlać oliwę, dodać starty parmezan, sól i pieprz. Wszystko dokładnie zmiksować, jeśli pesto jest za gęste dodać więcej oliwy.Doprawić do smaku solą i pieprzem, jeśli jest taka potrzeba.
Gotowe pesto przełożyć do słoiczka, na wierzch wlać odrobinę oliwy i wstawić do lodówki. Pesto może stać w lodówce około tygodnia.
* Moja wersja pesto jest wersją dla alergików - bez orzechów i parmezanu. Zamiast prażonego słonecznika można użyć np. orzechów nerkowca, orzeszków ziemnych, migdałów. Chociaż jak dla mnie prażony słonecznik jest mega smaczny, zwłaszcza niezbyt dokładnie zmiksowany i wyczuwalny.
* Bardzo lubię dzielić pesto na niewielkie porcje, które mogę wykorzystać na jeden raz. Znakomicie nadają się to tego słoiczki takie jak TE-KLIK. Od razu można podzielić pesto na tyle porcji, ile chcemy mieć w zapasie.
* Do przygotowania pesto użyłam takiego malaksera KLIK, świetnie sprawdza się również przy przygotowywaniu tahini i sosów do sałatek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz